Rok 2020 niewątpliwie dla każdego z Nas był inny niż wszystkie wcześniejsze. W ogóle był dziwny. Dla mnie był rokiem chaosu, zburzenia dotychczasowego porządku, zmian w organizacji czasu pracy jak i w życiu prywatnym, zmian w relacji społecznej, a także sprawdzenia wytrzymałości psychicznej.


Pandemia powoduje, że problemy osób niesłyszących mocniej się uwidaczniają i przez to jesteśmy zmuszeni bardziej stanowczo i agresywniej walczyć o swoje prawa, o dostęp do pełnej informacji.

Środowisko niesłyszących zostało pozbawione komunikacji (u jednych mniej, u innych bardziej), wymuszono zasłonięcie ust i nosa maseczką, przez to komunikacja ze słyszącymi jest arcytrudna, wręcz postawiono nam wielki krzyżyk. Ja całkiem przeszłam na pisanie na kartce lub na telefonie (przed pandemią to częściej wspomagałam się czytaniem z ust, komunikacja pisemna była ostatecznością). Reakcja słyszących jest różna – czasami się denerwują, niecierpliwią się, wybuchają złością, albo robią wielkie oczy i dziwią się jakbym przybyła z innej galaktyki, ale spotykam się też z pozytywną reakcją – spokojnie i cierpliwie piszą pełnymi zdaniami aż do kropki.

Wiele osób straciło zdrowie bądź życie, nawet jeśli nie z powodu covid-19 to innych chorób przez brak dostępu do podstawowej opieki zdrowotnej. Teleporada to jakaś porażka, a u g/Głuchych to już w ogóle.

Wiele firm upadło, wiele osób straciło pracę. Na początku też drżałam o swoją firmę, ale to dzięki Wam nadal prowadzę firmę. Od marca aż do teraz grudnia tak utknęłam się mocno w pracy, że już nie pamiętam, kiedy tak naprawdę miałam porządny urlop. W tym roku szczerze pisząc takiego nie było, nie mówiąc już o kilkudniowych wyjazdów. Ale mimo wszystko jestem ogromnie wdzięczna losowi, że udało mi się przetrwać ten bardzo trudny czas.


Nie był to dobry rok, ale za to ten rok nauczył mnie pokory, zrozumienia, że nic nie trwa wiecznie, że jeśli coś się budowało przez wiele lat w jednej chwili wszystko może się runąć – zdrowie, praca czy życie, a nawet wolność i niezależność. Dlatego bądźmy wdzięczni z tego co mamy wokół siebie. Kochaj tych i bądź z tymi, którzy są z Tobą bez względu na wszystko.

Migamy PJM-em to nie tylko prowadzenie czy organizacja kursów, szkoleń, warsztatów czy mini-warsztatów jak to widzicie na pięknie zmontowanym filmiku, ale również pisanie postów, blogów, nagrywanie vlogów, dbanie o www czy newsletter, robienie tryliony zdjęć, rozmowy z klientami czy zleceniodawcami, odpowiadanie na maile czy privy, miliony rozmów na kamerze, papierologie. Idąc dalej tym tokiem za tym kryje się jeszcze szukanie pomysłów czy inspiracji z różnych źródeł, np. w naturze, w mieście, w domu, w Internecie, przystąpienie do analizy za i przeciw, miewanie wątpliwości czy braku weny itp. Ale lubię to robić, daje mi to ogromną satysfakcję, bo każdego dnia robię coś innego, coś nowego.

Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tego, gdzie teraz jestem. Przede wszystkim dziękuję wszystkim, którzy są ze mną od samego początku bądź od niedawna, korzystali i nadal korzystają z moich usług. Nie wiem, ile uczestników przewinęło się na moim szkoleniu, bo dla mnie nie ilość, ale jakość jest najważniejsza i to jeśli choć jednej osobie zmieniłam spojrzenie na świat Głuchych to już dla mnie ogromny sukces. Jak to się mówi „ całego świata nie zmienisz, ale możesz zmienić świat jednego człowieka”.

Mojemu mężowi, przyjaciołom, rodzicom jak zawsze dziękuję za wsparcie psychiczne jak i fizyczne, zwłaszcza w tak trudnym czasie jak teraz.

W nowym roku 2021 życzę Wam i sobie zdrowia i siły przede wszystkim, bo z resztą damy sobie radę, prawda?