Recenzja książki „Maybe Somebody” Colleen Hoover

Przyznaję, że będąc na sardyńskiej wyspie czytanie tej książki szło mi opornie. To nie dlatego, że ta książka nie wciągnęła mnie, ale dlatego, że nie mogłam oderwać wzroku od przepięknej plaży z krystalicznie czystą wodą. No jak tu nie podziwiać cudu natury. W normalnych warunkach przeczytałabym w try miga.

Książkę Maybe Somebody Colleen Hoover otrzymałam w prezencie od kursantów PJM A2. Dziewczyny od razu mi zdradziły, że jeden z bohaterów jest Głuchy i gra na gitarze. Wtedy zaczęłam się zastanawiać “jak to głuchy i gra na gitarze?”. Brzmiało dla mnie to jak fantazja, ale zdecydowałam się nie komentować tego dopóki nie przeczytam całości. Trochę trwało zanim wzięłam do ręki tę książkę, wiadomo czas i brak chęci robi swoje. Od razu grubo zaznaczam, iż nie jestem molem książkowym, ale czytać od czasu do czasu lubię.

Parę dni temu skończyłam czytać i nadal mam mieszane uczucia. Może dlatego, że nie mam zmysłu muzycznego, i nie rozumiem zachwytu nad muzyką. Oczywiście nie brakuje głuchych czy słabosłyszących, co lubią poczuć wibracje z brzmienia muzyki. A więc tak bohater to głuchy chłopak grający na gitarze poznaje słyszącą dziewczynę. On miga i nie mówi, a dziewczyna nie zna migowego, więc porozumiewają się za pomocą smsów. Tu się zastanawiałam, czemu do licha ta dziewczyna nie zaczęła od razu uczyć się migowego, skoro zaczęła żywić do niego głębokie uczucie. Dziewczyna ta śpiewała i jednocześnie komponowała teksty do brzmienia jego gitary. Trochę brzmi to dla mnie jak abstrakcja, ale jak wspomniałam nie znam się na muzyce. Ale w sumie wszystko jest możliwe, w końcu Beethoven pomimo to, że ogłuchł w późniejszym wieku to nadal grał na fortepianie. Mam kolegę, który w kościele grał na organach, nawet żartowałam z Niego, że chyba udaje głuchego i że jest słyszący. Zapewniał, że nadal jest głuchy, a gra tylko dzięki nutom, bez nut by nie dał rady zagrać. No tak to brzmi logiczne. Widziałam też film dokumentalny Oczami Głuchych, że Głusi na Uniwersytecie Gallauted w Stanach Zjednoczonych utworzyli zespół i grali na instrumentach – perkusjach, gitarach elektrycznych. W każdym bądź razie wykracza to poza moje wyobrażenia.

A wy znacie może osoby głuche czy niedosłyszące, które grają na instrumentach muzycznych?

  Ja: Dlaczego nie powiedziałeś mi, że nie słyszysz?
Ridge: A dlaczego ty nie powiedziałaś mi, że słyszysz? 

Dodaj komentarz